Odpowiednie urządzenie gabinetu dyrektorskiego to skomplikowane zadanie, wie o tym każdy kto choć raz podejmował się tego rodzaju aranżacji. Trzeba bowiem nie tylko zadbać o odpowiedni wizerunek firmy, wpisać się w jej identyfikację wizualną, ale także należy oddać osobowość osoby, która w gabinecie będzie urzędowała.
Jak się do tego zabrać? Metodologicznie.
Meble do gabinetu
Biurko
Jest to przede wszystkim miejsce pracy, więc wysokość blatu i jego rozmiar powinny być dopasowane do realnych potrzeb osoby pracującej przy nim. Najlepiej jest je kupować w zestawie z innymi meblami do gabinetu, co pozwoli na uniknięcie chaosu stylistycznego.
Fotel
Fotel jest nawet ważniejszym atrybutem dyrektora od jego biurka. Zakłada się, że powinien się on różnić od reszty podobnych foteli w biurze i budować wizerunek szefa wewnątrz i na zewnątrz firmy. Nie można przy tym zapominać o wymogach ergonomiczności, bo podobnie jak biurko, jest to element jak najbardziej związany z realną pracą. Fotel musi posiadać wszystkie atrybuty sprawiające, że będzie można na nim wygodnie pracować przez 8 godzin dnia roboczego i dłużej.
Sofy
Sofy gabinetowe to miejsce przeznaczone do spotkań biznesowych, więc oprócz odpowiedniej prezencji muszą spełniać wymogi takich właśnie spotkań.
Akcesoria
Każdy gabinet dyrektora musi się czymś wyróżniać, by oddawać charakter firmy i jej dyrektora. Takimi elementami mogą być obrazy, zdjęcia, rzeźby lub dowolne inne pamiątki czy z innych powodów ważne przedmioty. Aranżacja Zakupione meble trzeba odpowiednio zaaranżować. Najlepiej jest stawiać na opcje nowoczesne, ponieważ w ten sposób można budować swoisty prestiż pomieszczenia bez jego zbyt mocnego odcinania od reszty organizacji. Meble masywne, tak zwane antyki, sprawdzają się raczej tylko w gabinetach finansjery.
Oddanie osobowości
Na żadnym etapie aranżacji nie można zapominać, że w danym miejscu będzie pracowała prawdziwa osoba z krwi i kości. Musi ona czuć się wygodnie i musi mieć możliwość odbywania spotkań, jakie są niezbędne w jej normalnej działalności.
